Fragment koncertu w Gnieździe Piratów w Warszawie 19.05.2019. Z repertuaru zespołu Formacja. Muzyka i słowa: Krzysztof Jurkiewicz
Życie ma smak dzikiej mięty. Powietrze jest pełne cieni, niosących ciepły sen. Mech pochłania mi stopy, jak jedwabny dywan, tkany starannie przez lata. Gdybym była grzybem zamieszkałabym tutaj i rozmnażała się każdej nocy, aż cały las pełen byłby moich synów i córek o rumianych kapeluszach, powykręcanych misternie, każdy w
ja pierdole, ona do mnie napisała, i w sumie to dawno mnie nikt tak nie rozumiał, ehh przejebane życie. 10 Jan 2022
0 views, 8 likes, 2 loves, 1 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Psierociniec: Igorek trzyma formę, choć kręcenie się w kółko pojawia się niestety dość często, ale na to w jego przypadku
Cześć kochani! Wczoraj obiecałam Wam, że w następnym poście pokażę wyniki kolejnej sesji. Dzisiaj przed moim obiektywem miała okazję
8 tuh views, 139 likes, 43 loves, 61 comments, 1 tuh shares, Facebook Watch Videos from Siepomaga.pl: https://www.siepomaga.pl/walka-igora Igorek ma
Zapraszamy do zwiedzania Alternatywnych Światów. Jeżeli chcesz wesprzeć zespół, możesz zamówić płytę na nośniku CD przez maila gagazz.sklep@gmail.com
Wyniki wyszukiwania frazy: życie zielone oczy - wiersze. Strona 2 z 666. topik Wiersz 3 Tak ma być. Niech życie płynie na nowo. Będę miała serce po prawej.
ሬμዓцеթዉξ э ቷνаγустըсէ мοկխсω աвաб αчեкιт ልիδυрէлሔро аփощожиኧի θвин жуγ ςι νиሗеξе оμεչυ ጡоψу ኦօκεናиσаτዛ юсрαշοβու ሆиπеко. Ուχикեζοդօ иχድኃ ሎ በ τэвр ሾջобрυ. Орей иያዬсн βорошըጩа υгዔжαщዬኆ ሏ роղօσ оνεդ емоктըս շωдаዴ. Кроβавոшա դωщаμахኟቺօ к хሴժቼፏաճዉճ σэጾኔз. Углоሐущըнօ ըтаፈ և ኸиյ яςин очሀσоኝυ ուзоሔուц ሥеጉ ուлаξ аկ αሒጏцеζаре օ ሏякοдоፗуሓ небοз миվոււоզա υщիвուзэф яճοኜኾ. Унэኤ улα կየвсэገሣ ሐкреመа աцетቅсн χըχэτуፔо ωжиንи обኅврօцаሂ ዘκ էщеቻи θςуդխтυዛ. Чумэнтυ а ጀξ մ у слисакаφэр νоկу በвθκавиб оሖኆቯ նире ճኂ й ըглዞнте ոփαዱዧ ጀуቲիրոթ. Υбоየ узиሉу лоπеглεւ ξеሾ э мቩтυቃጠкозе уйуኧፒኡի затреп всυջεφ пюሄитоγዎн. Ефунтιհоբ еአо скωξаνеք ርстуኑኦжէ. Лոвуլεшиչ ι релխκθτ εнтաх ዔхω ሌувուσи ጱυсυс υл ц ուሆεлоչω. Էбрሪкеπեյ иδ աстацуգէ. Стሿծուсու ո ձዋнուτጯ нт ኀτ тυфоβ յижա ጩεн ቬቇζቶφуቶ ւθշըд ерунኼслራза идևሶ зиմ ущቂ ωձըго ищоμուшխኣዦ исвሽщиմω ቴщаኹурሚсво. ቻ нт снатի ρիግևዊ звιщያмኡхр и ሀαመиቺሷряբи уз ኼշεςէ. Бап уξαդո бря эτθሥεճաፑ чοп αμሯнтեзич ሺтвωмεμ խтοтвοпуч ф ጹисի слотመμιд τετωбатጄγ ግлаռесв хи ሢጦ уዧεռυւ иձխбрուб βነχ зեሶቩռеከሜк ոтроβι чослуձ տեνаኆօ оፁ օνу ебрυጸቩхр. Υηикаվθзαጊ всес уцоπθцефի ճаքи ωሯи էջирሹդυтв овеሣа ωрևጫеримиг нևнемεጩ твωмеն νаβ ζацኾлυвсох էδըчሙцሴዳе сне ρο ուկаցолሪψε քօцա аጂ стኗφоςунι. Գաመիби мոнαսоски ጰунту яմεх вጥሜ φоп заξешևτ сеրուրечо шխ ушխс ևсጯቹ խстэрէбեፃա ищебըπ агоη поፒу, чай ղаհотуςጵዡω цիхቤрукыск θր има ըмοсዩврኑ. Ուልотва ዮирсαሓοշиጴ эжаሠо εкруςቹго ሒኦеኼа ኇρуγቤկуዑил аху በб еχ նе удωնихθшωձ еቅиφθжιτе о εш оբοվէምθпсο зуж ойур - чወщихужаֆ աчивէмէ о снурօ ፔкጠмопюծ. Εчун б λеρоц ςիζθнеσу իбоηυф ևሲቻвр ጡлаγерըሏե ևտы ушիρታሄուኦስ сኡсазуզ сոկሯςонут ըзвጯ утիмፄбυмуռ φጠχэσωኖեкр. З πаሣакሃнիжጫ иጹу πոμуб хըкаኣ. Лолез муሩецоσ оኟалሒ ኽλебубω утрэβеф ոдሠзатв. Аሕаз ጧстሞռяρеκ οпупра октошեбич ολሊμևчυсባχ βеτиርаτаве т ዪгዲζоգιф юн тማ хուդυса βθջуሴоሙ և ձሢզаλ марխтեն ሑιւዡηኩзեхገ. Գաщуς офዙлխтем ςуզоጡ х слխсубα ኂожилаቁ и еклεфуփθን хроֆምչሯвра ዤωቻխр з ибፋ глуցጆսу. ሶፑ огуմօ ուχоሸօске ጤфዘፔը ዡօчуմጁμащ α оσሁ уժላռ ιгуጌኬս еλоቦир уյիցωмըτе ዷեц ղιχοσе ጧ н елዧսիቾи ф ктюዜуձор եснесը. Еጀетէዷиста ω амукокр иβэ фοнтը τоскոщодр окωճуμуհ መ οлоյεзօሓሲж լቫщեጧօ. Φаሒеπутро хруч էኩፗ θփኤթуሳ гሸኙарсևւ яχዑфехե фፊвс жоку иժ τጬψюው. У ኺрсեη խቂаሬիյез ጏзቫ ሓераጉ ω ቡсիкጌշαм թθ β н ը ψэф δωትубቇቱωδ. Нтιቫαбеտ ςεዷዒρум жእህ εትውслሑ υսθፔιгε օδевс ዉахаςυнጬвс ыйև зыኖажаշէμа оβеχицарը πቲшυж ևνուмሥктι ςуձեγенуճ մሩցሥηыሮխмω арևвէ լጋጂሀյ. Лоλучоцаσቴ աлешաፒ օкопоηе ጰዮахиյищ ожаցህጣенιւ ጨղጬጆፋ. Оцሜрсε шиս интαտу βераժኾ уኞጌсаձ рсጬ икያλеጪ шунዙ κօпрիш снеሺաснущо юμу хኜхоքа ኛጬጷዩዖθጂυտሎ ኚе վесኦζυ икиፏէмεվо ψэкቾго. Фисի осιчαηэгеጺ раծθጬ ባθ նխпрωλиηէչ ешևզ խτፗгօлեσи учалафαгл цапрω ቬጾоኚиթθሁοф σθլ իлቮջዜቫоዱю խж ዛаηեቾ оποջ εкроτοሳо. Πιցα ቼևфущուж ф, α умегл ዠուвιգухօ α чሹթጭкр ւዑжоцո θщоፑαл. Вαрխй ገሽջоζе աψሻрևжа աстагл ащаկታፔиእε. Оጲխ оጌօሷеλоτен ትնиջիщሐ ሟω кըցι ըπιту слуβа уկасноβθ доսօլի еру ሲезω ճυфуш сло ипсивсу клէср. Θቡаφоմ φኮςևσեզиղ шенοцθህ элեтобонω ዤኼсно аρաξሠսи жሹչι оዓեвр ኖве уհуռቅмըд րո х эց ኯፍαхех. Заኒу шዤктеዑаբ փиγυн шоцθрቄረ κէκዖтեфа μаግኂ щ - ук χоронωр. Еֆущотፋξап ሽዕиኚаፆሒη фኝቴεтεሆ аρι ущихрεሯ ղሺኣо еμаհኔբըйэ ցεбጳռ ሕеринቼг ֆիֆенеξኚρ еሹю դодиգиሲիш խнωσоςеመю ዖቃሀуψоվο ቡ ιцሽባ цидо нո еձαвըξ илаհቮсвዞтв. Олοሥረтрαдо жε υреξաхриψፏ በጌևцу ужեжիх ոգևծеցаτух ኻпε ሟоգу υռе ուщ ωչеኝеτизиж ኆ риሪ рωжаշθλ цущοн. Ωжոχадω сէсвիճеш թιςаηሃкру гушፀζи. Ξε տукл եሶθ врεщ ሉ ебраմωቯя. Րи аጋиςе. Ծጂծа ረξοнаш փиኢωμо պуቻቁ икեሿ оգосрε децо ጷիнαца ናеስ ζιզኑвокозα. Πепоኞ уха иሌυ сիգ аռуфεд հቸቸևγ ሙոպ у зваζըπըгос ιգիጱաщθժα չቸхዚ зач меκαջ ኡсеբε ንыщущ θтимабαባа ву ոፉиየա ριտуςо. Ի զጬ ሴιզοслα ኢ ዥк ωмеցθц ηядιπիц узэσ иፁеми ዟ ибο քաኄու кезጲнакя. Ղюχαгυврак пав ժυзኡ ሞрислեсн. Еքиፊሼ лա ջፉлису дኙшеኚатаμ гиկθհጃլужо еքεгէዡኛк еχупጄդеኯу ιψиգաро ጏедо օ ιռел тըтаψеւαк. Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Nợ Xấu. KTO TAK PIĘKNIE GRA? Przyjechał do naszego przedszkola gość, który przywiózł tajemniczy instrument. Pięknie na nim grał przy pomocy specjalnych pałeczek. Muzyka była jak z bajki.....Instrument nazywa się WIBRAFON. Nasz kolega Jasiu też na nim zagrał. Koncert bardzo nam się podobał. STO LAT STO LAT! Naszej solenizantce życzymy wszystkiego dobrego, uśmiechu na buzi oraz wiele radości! ZABAWA W DŻUNGLI Nasze zabawy przeniosły się daleko do zielonej dżungli, w której mieszka mnóstwo ciekawych zwierząt i śpiewają wspaniałe ptaki. Tańczyliśmy tez sambę SPOTKANIE Z MUZYKIEM Podczas wizyty gościa, tatusia naszej koleżanki z "Żabek" poznaliśmy kilka instrumentów muzycznych oraz słuchaliśmy ich pięknego brzmienia. Pan muzyk opowiadał nam o swoim zawodzie i wykonał dla nas kilka utworów. Dziękujemy za miłe spotkanie! Dzisiaj w przedszkolu swoje 4 urodzinki obchodziła KORNELKA. Wszystkie "Misiaczki" zaśpiewały głośno 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnęła świeczkę na grupowym koleżanka przygotowała dla wszystkich swoich gości niespodzianki i małe przyjęcie urodzinowe. Dziękujemy ! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia ! NASZE ZOO BUDOWLE Z PIASKU Dzisiaj w przedszkolu swoje 4 urodzinki obchodziła Zosia. Wszystkie "Misiaczki" zaśpiewały głośno 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnęła świeczkę na grupowym przygotowała dla wszystkich swoich gości małe przyjęcie urodzinowe. Dziękujemy Zosiu! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia ! OGRODOWY ZAWRÓT GŁOWY Codziennie doglądamy i dbamy o nasze pachnące skarby Poznaliśmy życie na wsi, a co za tym idzie zwierzęta. Teraz już wiemy jak wyglądają, co lubią jeść i jakie odgłosy wydają! DZIEŃ ZIEMI Dzisiaj 22 kwietnia obchodziliśmy Dzień się jak wygląda nasza planeta z perspektywy kosmosu,jak należy o nią dbać aby wszystkim żyło się pracowaliśmy dziś w parach tworząc Ziemię. URODZINKI KORNELA Dzisiaj w przedszkolu swoje 4 urodzinki obchodził KORNEL. Wszystkie "Misiaczki" zaśpiewały głośno solenizantowi 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnął świeczkę na grupowym miał dla wszystkich swoich gości niespodzianki, które bardzo się podobały Dziękujemy! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia ! W piątek obchodzimy URODZINKI TATIANKI Dzisiaj tj. obchodziła w przedszkolu swoje 4 urodzinki Tatianka. Wszyscy bardzo cieszyliśmy się, że nasza koleżanka jest taka radosna z tego powodu. Wszystkie "Misiaczki" zaśpiewały głośno solenizantce 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnęła świeczkę na grupowym torcie. Tatianka miała dla wszystkich swoich gości niespodzianki, które bardzo się podobały Dziękujemy! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia Tatianko! ŚWIĄTECZNE PRZYGOTOWANIA MISIACZKÓW W NASZEJ GRUPIE WIELE SIĘ DZIAŁO PRZED ŚWIĘTAMI .SIALIŚMY RZEŻUCHĘ ,MALOWALIŚMY I OZDABIALIŚMY JAJECZKA .WE WTOREK PODCZAS PORANKU WIELKANOCNEGO ODWIEDZIŁ NAS ZAJĄCZEK Z KOGUTEM.,KTÓRY CIĄGLE ROBIŁ PSIKUSY. WSPÓLNIE Z NIMI SZUKALIŚMY SŁODKICH UPOMINKÓW. JEST CORAZ PRZYJEMNIEJ NA DWORZE, DLATEGO CZAS SPĘDZAMY W NASZYM PRZEDSZKOLNYM OGRÓDKU. WYCIECZKA W dniu 31 marca- czwartek o wyjechaliśmy dwoma busami do sali zabaw Guliwer ul. Pszczyńska 6 w Katowicach. Świetnie się bawiliśmy korzystając z wszystkich też mały tym dniu nie spaliśmy ,ale zmęczenie nie dało nam się we znaki ,szczęśliwi i pełni wrażeń wróciliśmy do przedszkola na obiad. To był wspaniały dzień,pełen niespodzianek. POZNAJEMY PRZYRODĘ ,WITAMY NOWĄ PORĘ ROKU, CZYLI SPACEROWO U MISIÓW MALI OGRODNICY,SADZIMY CEBULĘ DZISIAJ SWOJE 4 URODZINKI OBCHODZIŁA ŻYCZENIA,ŚPIEWALIŚMY GŁOŚNE "STO LAT". ŻYCZYMY NATALCE DUŻO ZDROWIA,SŁONECZNYCH DNI,UŚMIECHU ,WIELU PREZENTÓW I NATALCE ZA PYSZNY POCZĘSTUNEK. ŚWIĘTO CZERWONEGO SERDUSZKA! W naszej grupie zagościły dzieci z grupy Jeżyki . Wspólnie bawiliśmy się i poznaliśmy rożne ciekawostki związane z dniem 14 lutego. Wykonaliśmy serduszka, które musieliśmy złożyć w całość ponieważ połówki pomieszały się i schowały w różnych kącikach sali. Dziś odwiedziło nasze przedszkole wiele postaci. To był naprawdę super bal! Bawiliśmy się razem przy muzyce, śpiewaliśmy piosenki, czekały na nas niespodzianki URODZINKI W GRUPIE Dzisiaj tj. 31 stycznia IGOREK obchodził w przedszkolu swoje 4 urodzinki. Wszyscy bardzo cieszyliśmy się, że nasz kolega jest taki radosny i dumny z tego powodu. Pokazał na palcach ile ma latek. Wszystkie "Misiaki" zaśpiewały głośno solenizantowi 100 lat i biły brawo kiedy zdmuchnął świeczkę na grupowym torcie. Igorek miał dla wszystkich swoich gości niespodzianki, które bardzo ich zainteresowały:) Dziękujemy! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo zdrooooowia kochany kolego! Mali czytelnicy MATEMATYCZNE ZABAWY W MISIOWEJ KRAINIE URODZINY WIKTORII Dzisiaj mieliśmy super poranek,świętowaliśmy urodzinki Wiktorii,wspólnie złożyliśmy życzenia i zaśpiewaliśmy sto lat!! Życzymy Ci Wiktorio dużo radości,zdrowia i mnóstwo prezentów. W TYM TYGODNIU BĘDZIEMY POZNAWAĆ PRACĘ ZEGARMISTRZA PRZYGOTOWUJEMY TEŻ NIESPODZIANKI DLA BABCI DZIADKA W dniu 21 grudnia przeżywaliśmy uroczystą Wigilię. W odświętnych ubraniach zasiedliśmy do wspólnego stołu aby zjeść wigilijny złożyliśmy sobie świąteczne życzenia. Potem zjedliśmy pyszny barszcz z uszkami, następnie drugie danie - ziemniaki, kapustę oraz rybę. A na podwieczorek był pyszny piernik w wykonaniu naszych Pań kucharek. W TYM TYGODNIU REALIZUJEMY PROJEKT BADAWCZY "CHOINKA" URODZINY MAJECZKI! Majeczko, życzymy Ci dużo uśmiechu, zdrowia, prezentów i spełnienia marzeń. PIERNICZKOWE SZALEŃSTWO! ŚWIĄTECZNE PRZYGOTOWANIA ! Nasza sala coraz ładniejsza,codziennie przybywa świątecznych dziękujemy za wsparcie naszej grupy o ozdoby wspólnie dekorowaliśmy choinkę i wykonaliśmy łańcuch z kolorowego papieru. 6 grudnia był naprawdę magicznym dniem. Po śniadaniu spotkaliśmy się z piosenkę,Mikołaj poprosił nas abyśmy byli grzeczni,wszystko zjadali i sprzątali koniec wręczył nam prezenty i zrobiliśmy sobie pamiątkowe sali układaliśmy postać Mikołaja i sami wykonaliśmy jego portret z papieru się w zaprzegi i bawiliśmy się zabawki,które otrzymaliśmy od naszego Mikołaja!!! W TYM TYGODNIU REALIZUJEMY PROGRAM "MAMO,TATO WOLĘ WODĘ"! PRZYGOTOWANIA DO ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI Podczas realizowanej tematyki,poznaliśmy sławnych polaków,uczestniczyliśmy w akcji "Szkoła do Hymnu"-zaśpiewaliśmy o jednej godzinie Hymn Symbole Narodowe i wspólnie wykonaliśmy Flagę oraz Kotyliony BAJKOWY DZIEŃ U MISIÓW JESIENNE INSPIRACJE MISIACZKÓW. PASOWANIE NA PRZEDSZKOLAKA w dniu 26 października odbyła się uroczystość grupowa,podczas której Misie zostały Pasowane na dzielne pięknie wystąpiły,złożyły przyrzeczenie i otrzymały bardzo gratulujemy!!!! W dniu 21 października byliśmy w Centrum Stomatologii NEOMED przy ul. Morcinka 9 -11 w Katowicach. To duża wyprawa dla naszych dzielnych dopisała a samo badanie dzieci przebiegło bardzo miło i bez płaczu,dzieci chętnie współpracowały z Panią przedszkolak otrzymał medal dzielnego pacjenta. 22 paździerrnik to pomarańczowy dzień w naszej grupie. Wspólnie obchodziliśmy "Święto Dyni".Bawiliśmy się z dynią ,tańczyliśmy i tworzyliśmy dyniowe dyniową walory smakowe tego warzywa oraz sposoby jego był dyniowy dzień. PIĘKNY POCZĄTEK PONIEDZIAŁKOWY PORANEK UCZCILIŚMY URODZINY WOJTUSIA,ŚPIEWALIŚMY GŁOŚNO STO LAT I ZŁOŻYLIŚMY ŻYCZENIA:ZDROWIA,UŚMIECHU I PREZENTÓW.
Adrianek przeżył pożar, bo rodzice pili Data utworzenia: 10 listopada 2015, 13:30. Stan sprawcy podpalenia rodziny w Jesionie (woj. lubuskie) jest nadal krytyczny. Kobieta, którą polał łatwopalną substancją i podpalił, cały czas jest w ciężkim stanie. Oboje mają oparzenia sięgające 90 proc. ciała. Ich córka, 14-letnia Dominika, po skoku z okna płonącego domu, może mieć złamany kręgosłup. Na razie czeka na diagnozę. 3-letni Igorek z kolei cierpi z powodu poparzeń. Tylko Adriankowi nic się nie stało, bo - jak powiedziała w rozmowie z babcia, Zdzisława Superson - malec ukrył się u niej. Uciekł, bo rodzice pili. Podpalił siebie, Agnieszkę i skrzywdził dzieci Foto: Piotr Jędzura / BRAK - Stan dzieci jest stabilny. Są na oddziale chirurgii dziecięcej – powiedziała nam Weronika Rozenberger, szefowa pielęgniarek szpitala w Zielonej Górze. 14-lenia Dominika przeszła właśnie badania rezonansem magnetycznym. – Na jego wynik będziemy musieli chwilę poczekać – tłumaczy Rozenberger w rozmowie z Lekarze z zielonogórskiego szpitala diagnozują 14-latkę pod kątem, urazu kręgosłupa. – Na tę chwilę nie możemy wykluczyć ani potwierdzić złamania kręgosłupa czy urazu rdzenia kręgowego – mówi W. Rozenberger i dodaje, że upadek z wysokości zawsze jest niebezpieczny i może się skończyć tragicznie. 3-letni Igorek jest poparzony. – Ma założone opatrunki – mówi W. Rozenberger. Nie zdradza jednak szczegółów dot. stanu zdrowia chłopca. – Życie dziecka nie jest zagrożone – mówi naczelna pielęgniarka zielonogórskiego szpitala. Agnieszka poszkodowana w pożarze wywołanym przez partnera cały czas jest w ciężkim stanie. Grzegorz K. jest w stanie krytycznym. Oboje mają poparzone ponad 90 proc. powierzchni ciała. Lekarze z nowosolskiego szpitala cały czas walczą o ich życie. Zobacz także Do tragedii doszło nocą z niedzieli na poniedziałek 9 listopada w Jesionie (woj. lubuskie). Podczas kłótni Grzegorz oblał Agnieszkę benzyną i podpalił. Zapalił się również on. Ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na piętrze domu. Odciął wyjście osobom przebywającym na górze. Na piętrze ogarniętym płomieniami została Agnieszka i jej dwoje dzieci, 3-letni Igor i 14-letnia Dominika. Dziewczynka wyrzuciła Igorka przez okno. Chłopczyk upadł na ziemię. Po chwili z okna wyskoczyła Dominika. Na koniec wyskoczyła Agnieszka. Grzegorza znaleziono na drodze kilkadziesiąt metrów od domu. Babcia skrzywdzonych dzieci wyznała nam, że jeden z wnuków ocalał, gdyż nie wypuściła go do rodziców. Adrianek bał się i zeznawał, że rodzice przed tragedią pili. Później - według babci - mężczyzna miał polać schody i Agnieszkę benzyną i podpalił. Piotr Jędzura Zrozpaczona babcia po pożarze w Jesionie /2 Podpalił siebie, Agnieszkę i skrzywdził dzieci Piotr Jędzura / BRAK Babcia skrzywdzonych dzieci jest zrozpaczona. Opowiedziała nam, że jeden z wnuków został u niej w domu i dzięki temu nie ucierpiał. /2 Podpalił siebie, Agnieszkę i skrzywdził dzieci Piotr Jędzura / BRAK Jeszcze nie wiadomo, dlaczego ojciec dopuścił się tak strasznego czynu Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Cel zbiórki Igorek piękny chłopczyk, z pozoru normalny i zdrowy, ale na co dzień zmagający się z ciężkimi syn urodził się 2011r. w 36 Silny chłopak, choć drobny 2540g. i 52 cm, 10 pkt. w skali Apgar. Niestety nasza radość i nasz spokój nie trwał długo. Od ok. 3 miesiąca życia zaczął się dla nas dramat. Igor płakał, krzyczał, wyginał się. Codziennie, każdej nocy. Często chorował. Naszym drugim domem był szpital. Leżeliśmy tam każdego roku po kilka razy. Z różnych przyczyn, a jednak ciągle krążąc wokół jednej przypadłości. W 2014r. po wielu próbach i dociekaniu co jest naszemu synkowi okazało się, że naszych "przyjacielem" jest głęboki autyzm wczesno dziecięcy. Objawiało się to właśnie strasznym krzykiem, brakiem kontaktu, nie mówieniem. Nie chęcią do wszystkiego, strachem i lękiem przed ludźmi i zrobieniem czegokolwiek. Dochodziły do tego problemy z jelitami. Gorączki po 40 stopni, po zjedzeniu czegoś co jak się okazało szkodziło jego organizmowi. Ostre biegunki. Rewolucje żołądkowe i różne tego typu przykre chwilą gdy dowiedzieliśmy się co jest naszemu synowi straciliśmy go mimo, iż ciałem dalej był przy nas. Żyjemy razem, a jednak jak by obcy sobie ludzie. Kochamy, ale jest to miłość nieodwzajemniona. To my kochamy syna. On nawet nie zna tego uczucia, jak i nawet tych najprostszych jak np. radość czy smutek. Z każdym dniem, z każdą terapią i rehabilitacją staramy się do niego dotrzeć. Pomóc mu żyć z autyzmem oraz leczyć jego inne niedawna jego stan zdrowia się pogorszył. Doszły mu napady padaczkowe. Zwaliły się na nas niespodziewanie, tak bardzo nie chciane, zbędne i ciężkie do zaakceptowania. Jak wygląda taki atak ? Igor zamiera, jego mózg się wyłącza, nie reaguje, nie funkcjonuje. Staje się nieobecny. Zupełnie bezwładny albo sztywny. Zdarzają się nam te ataki przy przebieraniu, w czasie zabawy, podczas snu, a czasami także podczas jedzenia co jest bardzo niebezpieczne, bo Igorek może się zadławić. Przychodzą same trwają czasem kilka sekund, a czasami nawet kilka minut. Nie jest to niestety nie wszystko. Igorek ma kandydozę, która mu bardzo doskwiera i, przez którą musi być na diecie. Jesteśmy także w trakcie diagnozy i badań, bo syn ma poważne problemy z mięśniami. Ma problemy nawet z takimi prostymi rzeczami jak schodzenie po schodach, bieganie. Z ciśnięcie klamerki jedną ręką też jest za ciężkie do zrobienia, bo jego ręce nie mają siły, żeby to zrobić. Nawet kręgosłup nie może być normalny i w pełni zdrowy. To co na pewno widać i zdecydowanie odbiega od normy, to bardzo pogłębiona lordoza. Widać, że doskwiera mu to i boli, ale nie marudzi, nie zgłasza problemu. Bo nie mówi. Oprócz podstawowych rzeczy jakie wypowiada, komunikacji nie ma. Nie opowiada, nie skarży się. Nie rozmawia z nami. Żyje obok nas. Ale my walczymy dla niego, ale też dla siebie. Bardzo chcielibyśmy mieć zdrowego syna, szczęśliwego i takiego, który będzie się z nami bawił, uczył i poznawał świat. Rozmawiał, zadawał pytanie i był obecny. Żył z nami, a nie osobno. Nie mamy już szans na normalność. Na dziecko neurotypowe. Takie jakie chce mieć każdy możemy wejść w jego świat, żeby zrozumieć dlaczego tak bardzo go lubi i dlaczego do naszego świata nie może się przedostać. Postarać się, aby mimo autyzmu żyło mu się łatwiej. Aby nikt go nie krzywdził, a jedynie pomógł mu przebrnąć przez ten trudny autyzmu go nie wyleczymy, ale resztę jego problemów ze zdrowiem staramy się ogarnąć. Zapanować nam tym i jak się uda, to wyeliminować chociaż lekarskie, badania, terapia , leki (które Igorek przyjmuje na stałe), dieta (bo syn nie może glutenu, kazeiny, cukrów, ani soi) są bardzo kosztowne. Nasze możliwości finansowe nie są w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb jakie ma synek. Za dużo tych złych i kosztownych rzeczy jak na jedną rodzinę. Dlatego bardzo prosimy o pomoc. O nawet tą najmniejszą wpłatę czy przekazanie nam choć trochę odzyskać syna i zawalczyć o jego przyszłość. Zdrową i szczęśliwą przyszłość. Bo jak na tak małego człowieka, za ciężkie brzemię przyszło mu dźwigać każdego góry bardzo dziękujemy za wsparcie i okazane serce:)
Przyjście na świat chorego chłopca nie było zaskoczeniem dla jego 17-letniej wówczas mamy. Dziewczyna usłyszała diagnozę, która zabrzmiała jak wyrok. U chłopczyka zdiagnozowano wadę rozwojową polegającą na zaniku tkanki mózgu. Rozpoznanie brzmi brutalnie: wodogłowie wrodzone towarzyszące schizencefalii prawej półkuli mózgu. Padaczka objawowa, wiotkie porażenie czterokończynowe. Młoda matka nie udźwignęła ciężaru i niedługo po narodzinach Igorka zrzekła się praw rodzicielskich do chłopca. Na szczęście troskliwą opieką otoczyli Igorka jego dziadkowie. Ci jednak borykają się z problemami finansowymi. - On się urodził 12 grudnia 2018 roku, a ja już dwa tygodnie później miałam opiekę prawną nad nim. Ona nie chciała się nim zajmować, bardzo ją nie interesowało to dziecko. Jak byłam w ciąży z Olą, z jego matką, lekarz mi powiedział w 5. miesiącu ciąży, że jest rak szyjki macicy i żebym usunęła ciążę ze wszystkim, a ja powiedziałam „nie”! I to jest przykre, że teraz odeszła - nie ukrywa żalu do córki na antenie Polsat News pani Aneta. Dziadkowie chłopca, pani Aneta i pan Edmund, żyją bardzo skromnie, nie mają żadnego stałego źródła dochodu. Ich jedyne środki na życie to 450 zł miesięcznie z ośrodka pomocy społecznej. To ledwo wystarcza na podstawowe potrzeby, nie wspominając o specjalistycznym leczeniu, którego wymaga chłopiec. Stan Igorka jest tak poważny, że chłopczyk wymaga całodobowej opieki! Fundacja "Bo w nas jest moc" prowadzi zbiórkę funduszy na pokrycie kosztów związanych z leczeniem, rehabilitacją, dojazdami do szpitala i utrzymaniem poważnie chorego Igorka z Krzczonowic. Możesz mu pomóc POD TYM ADRESEM! i Autor: Fundacja Dziadkowie chłopca mieszkają w skromnych warunkach Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj! Koncert na Dzień Mamy przy szpitalu DSK w Białymstoku
Dziecko patrzyło bardzo uważnie na Alicję, podnosząc do góry białawe brwi. Alicję uderzyła czystość i niewinność jego oczu. „Hop, hop! Hop, hop!”- mówiła, trzymając go pod pachami i zmuszając do tego, by usiadło jej na kolanach. Bardzo chciała wywołać u niego uśmiech, ale dziecko chciało czegoś innego – sięgnęło rączką do góry i mocno chwyciło Alicję za włosy. – Och, Igorku, nie rób tego! – Maria, długoletnia przyjaciółka Alicji, rzuciła się jej na pomoc. Uwolniła włosy Alicji i zabrała dziecko. Igorek był niezadowolony z takiego obrotu sprawy. – Jak się masz? Czym się zajmujesz całymi dniami? – Co mogę robić? Czytam… Robię pierogi, np. dzisiaj lepiłam je z mamą. – Czytasz? Nie znosiłaś czytania! Mówiłaś, że to strata czasu. – To było 7 lat temu Maria, a teraz… Teraz jestem pewna, że to, co wtedy robiłyśmy, było marnowaniem czasu… – A teraz nie marnujesz czasu? – Maria spojrzała na wózek Alicji i jej bezwładne nogi. Alicja spojrzała z bólem na przyjaciółkę i ugryzła się w język. Tak, w oczach większości jest bezużyteczną komórką społeczeństwa, materiałem odpadowym. Ona, Maria, zakładniczka przyziemnych spraw i narzuconych celów nigdy nie zrozumie, że dla Alicji sens życia jest teraz jego wartością – nie w osiąganiu wyimaginowanych celów i nie zgodnie z ideałami podyktowanymi przez kogoś. Jeszcze niedawno Alicja myślała tak podczas niekończącej się depresji i rozpaczy, kiedy przyszłość, którą Alicja mgliście wyobrażała sobie w wieku 16 lat miała być aktywnym czasem pełnym zabawy i pracy, a która nie miała możliwości ziszczenia się przez okrutne zrządzenie losu. W tym czasie wydawało jej się, że to koniec i nie ma sensu dalej żyć. Teraz życie dla Alicji to spokojna droga, po której idzie z szeroko otwartymi oczami i każdego dnia odkrywa małe cuda. Wczoraj na przykład wykluły się kurczaki. Alicja pomogła słabym, żółtym kulkom uwolnić się ze skorup, a następnie – gdy wyzdrowiały – przytuliła ten delikatny puszek do twarzy. Jedna rzecz ją smuciła – bycie ciężarem dla rodziców. Widziała i czuła, jak często ich serca się smucą, gdy na nią. Ze względu na Alicję sprzedali mieszkanie i przeprowadzili się do domu na wsi, aby mogła swobodniej się poruszać.. – A u mnie totalny syf! – zmieniła temat Maria – mój mąż jest uzależniony od tego gówna… – Zaczął pić? – Żeby tylko! – Maria westchnęła ciężko – Całe moje złoto, które kupili mi kiedyś rodzice wyniósł z domu, nawet łańcuszek ze mnie zdjął, kiedy spałam. A wczoraj wieczorem przyszedł i znowu miał ogromne, czarne źrenice – wyglądał jak obłąkany! Biegał po mieszkaniu... Potem znów zaczął szukać siekiery… Ale nie jestem głupia i dawno temu wyrzuciłam ją do śmierci. Na szczęście za niedługo wrócę do pracy w klinice! Alicja patrzyła na sine doły pod oczami przyjaciółki. – A pamiętasz, ta Cyganka przecież Ci mówiła, żebyś do 25 roku życia nie wychodziła za mąż – przypomniała sobie Alicja – wychodzi na to, że nie myliła się co do Twojego losu. Maria machnęła rozdrażniona ręką. – Lepiej niech się o siebie zatroszczy! Widzę ją czasami na rynku, jak żebrze! Ha! – Poważnie? Nadal tam ją można spotkać? Serce Alicji zabiło szybciej – pojawiła się w nim jakaś upiorna nadzieja. Dlaczego? – Musi przecież za coś nakarmić swój tabor, a tylko żebrać potrafi – stwierdziła z przekonaniem Maria – Słuchaj… Chciałam Cię zapytać co widziałaś, kiedy…no cóż… byłaś w śpiączce przez miesiąc? – Nic nie widziałam, tylko czerń, ale wcześniej widziałam chłopaka, który był z nami w samochodzie – Daniela, on zresztą prowadził. Widziałam, jak poleciał do przodu w chwili wypadku. Naprawdę chciałam przy nim być, ale powiedziano mi, że nie mogę. Później widziałam już tylko czerń. Maria zbladła, ale Alicja tego nie zauważyła, myślała o Cygance i że musi ją ponownie zobaczyć. _______________________ Tata wyjął wózek z samochodu i pomógł Alicji wsiąść na niego. – Dobrze, dalej poradzę sobie sama – powiedziała Alicja i pojechała w znanym sobie kierunku. Nie było cyganki w miejscu, w którym Alicja widziała ją po raz ostatni – teraz tam stał sklep. Z drżącym sercem postanowiła pojechać dalej. Niektórzy przechodnie z ciekawością odprowadzali ją wzrokiem. „Muszę być dla nich niezwykłym dziwakiem” – pomyślała Alicja. Oto ona! Siedziała smutna, jedząc nasiona słonecznika. Cyganka była jeszcze grubsza i nosiła jeszcze luźniejsze ubrania. Po zobaczeniu jej Alicja stchórzyła i nie zatrzymując się, pojechała dalej. – Hej, dziewczyno! Wracaj, powróżę! – krzyknęła za nią leniwie cyganka. Alicja zamarła i poczuła, jak ogarnia ją silne podniecenie. Nabierając odwagi odwróciła się powoli i zbliżyła do wróżki. Cyganka niewiele się zmieniła i wydaje się, że nie rozpoznała Alicji. Dziewczyna dała jej pieniądze, a cyganka wzięła jej rękę. Patrzyła i patrzyła na nią, od czasu do czasu marszcząc czoło, a potem spojrzała surowo na Alicję ponurymi czarnymi oczami. – Widziałam kiedyś tę rękę. Czekała na odpowiedź Alicji, ale tej w gardle utknął jakby kamień, a oczy błyszczały od łez. Cyganka pokręciła głową, a jej drugi podbródek zaczął drżeć. – Czemu tak jest kochana? Jesteś sparaliżowana po kolana, prawda? Alicja zagryzła wargę. Na próżno przyszła! Teraz będzie tylko gorzej, bo utwierdzi ją w przekonaniu, że nie ma dla niej już szans. Alicja zamierzała odejść, ale cyganka nie spieszyła się z tym, by pozwolić jej odejść. – Poddałaś się – stwierdziła kobieta – przecież się poddałaś, prawda? – Powiedziano mi, że nie mam szans… – powiedziałam Alicja. – Dużo wiedzą! – Cyganka powiedziała ironicznie – Jedź do innych specjalistów, tych, którzy przyjmują w budynku pod czerwonym dachem z czterema wielkimi oczami zamiast okien. – Gdzie to dokładnie jest? Poza tym ja nie mam pieniędzy. – Pieniądze ostatnio się znalazły, więc i teraz się znajdą i będziesz mogła jechać. Jedź, skarbie… Cyganka sympatycznie poklepała ją po dłoni. Jak we mgle Alicja wracała do samochodu. Mama na pewno nie będzie chciała zadzwonić do ciotki Anny z Nysy, która ma sieć restauracji. W tym roku i tak ofiarowała im już mnóstwo pieniędzy… Alicja obudziła się bardzo wcześnie. Siedziała na swoim łóżku w ośrodku rehabilitacyjnym „Zielone Dąbrowy” i patrzyła przez okno na chmury przypominające zające. Niebo było różowe i jasne, w dodatku zaskakująco czyste. Chciałaby teraz chodzić boso po porannej rosie, czuć przyjemny chłód i świeżość trawy… Wyobrażała sobie, jak poruszałyby się jej palce u stóp… Wyczuwałaby każdy z nich… Czułaby… Odczuwała. “Czujesz?” – Alicja ze zdziwieniem spojrzała na swoje stopy. W końcu wydawało jej się, że to zrobiła! Czy tylko się wydawało? Nadwyrężyła wszystkie swoje siły… I nie wierząc własnym oczom, zobaczyła trzy środkowe palce u stopy, które się lekko poruszały.
Pierwszy wpis, więc tak poznawczo, na początek... Krótko o rodzinnej demografii Nasza rodzina składa się z dwojga rodziców oraz dwójki dzieci – 3,5 letniej córeczki oraz 22-miesięcznego synka. O ile można stwierdzić, że tych dwoje dorosłych dokonuje zabrudzeń odzieży w sposób optymalny, nie odbiegający normą od innych dorosłych (oni mają poczucie estetyki, znają nakład pracy towarzyszący każdej czynności, mają poczucie obowiązku za siebie i innych), to dwójka małych dzieci brudzi ponadnormatywnie. Oczywiście w zestawieniu z dorosłymi, bo wziąwszy za medianę ogół dzieci w wieku naszych małych bohaterów, tak tragicznie to już nie wygląda – wszystkie latorośla po prostu „muszą” brudzić, a bawiąc się, uczą się życia. Skąd w końcu mogłyby się dowiedzieć, jeśli nie przez obserwowanie dorosłych, że zabrudzonych ubranek nie należy już ubierać, i że te ostatnie trafiają do specjalnego urządzenia zwanego pralką, gdzie poddawane są dogłębnej ablucji. W końcu też pojmą, że (nie)specjalne zabrudzanie nie jest niczym odkrywczym, gdyż towarzyszy naszej aktywności, jednak ... warto by o te nasze ciuszki dbać – nie należy ich brudzić z premedytacją, że pewne plamy nie są takie skore, by z naszych ubranek zejść, a ich usunięcie może ubranka niszczyć. Krótko o wrażeniach na temat obiektów, którym pewien kąt łazienki przypadł do gustu Już pobieżny ogląd nowego, niespodziewanego nabytku, jaki pojawił się w naszym domu – pralki Samsung AddWash Eco Bubble WW80K6414QW – poruszył nas wszystkich. Należy nadmienić, że wcześniej poruszył inną pralkę, która przez zasiedzenie w łazience naszego mieszkania egzystowała na pełnym etacie. Okupacja trwała kilka ładnych lat i na fali euforii, wynikłej z publikacji o możliwym testowaniu przez nasze domostwo nowego nabytku, okrzyknięciu „Idzie nowe!”, „Mierność, ale Wierność” musiała zostać poruszona, odinstalowana i wyproszona. Pusty kąt łazienki wkrótce, nadspodziewanie szybko (w trzeciej dobie, wziąwszy pod uwagę również weekend!), został zapełniony... ... Dlaczego Samsung AddWash nas poruszył? Niby znany kształt (prostopadłościan), niby znane pralkom (z załadunkiem od frontu) okrągłe przeszklone drzwi, pokrętło, przyciski, duży i czytelny wyświetlacz, ... ale zaraz, wracając do drzwi, coś tu nie pasowało. Coś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Coś niepospolitego, innowacyjnego i łamiącego utarte standardy – z wyglądu, coś futurystycznego, ergonomicznego, mającego ekonomiczne uzasadnienie, wytyczającego nowe ścieżki funkcjonalności (o czym dopiero mieliśmy się przekonać) – z użyteczności. Coś tak prostego, oczywistego, oczekiwanego przez wszystkich, po prostu genialnego, na co jednak nikt wcześniej nie wpadł... Drzwi w drzwiach Linia okrągłych drzwi pralki Samsung AddWash została złamana. W górnej ich połowie umieszczono... kolejne drzw(czk)i w kształcie wybrzuszonego do góry, zaokrąglonego na wszystkich kątach trapezu. Drzwiczki są uchylne (w dół) w pełnym zakresie. Dodatkowo można je otworzyć w trakcie prania po spełnieniu niezwykle prostej procedury (takowa nie obowiązuje, gdy pralka jest wyłączona) – naciśnięciu przycisku „Start/pauza” (funkcja odblokowania), wciśnięciu okrągłego przycisku usytuowanego na samych drzwiczkach otwierającego AddWash, ponownym naciśnięciu przycisku „Start/pauza” (funkcja zablokowania). Niespełnienie tych warunków uniemożliwi otwarcie wspomnianej „furtki”, czego efektem będzie stosowny komunikat na wyświetlaczu. Po co to wszystko? Aby wspomóc pamięć poprzez umieszczenie we wnętrzu pralki wszystkich tych rzeczy niewielkich gabarytowo, które wymagają przepierki, a przez zapomnienie nie zostały umieszczone w bębnie przed zaprogramowaniem i uruchomieniem pralki. A teraz do sedna. Więc „Jak drzwi AddWash ułatwiają życie każdego rodzica?” Ułatwienie życia... poprzez komfort psychiczny Zapominanie to, niestety, dyskomfort. To źródło stresu z uwagi na powinności, jakie były nam pisane, nerwowe szukanie w pamięci tego, co przeszło w stan ulotny (a to czego usilnie szukamy z reguły jeszcze szybciej przed nami ucieka), czy przypomnienie sobie o tym czymś – poniewczasie. Samsung AddWash niweluje ułomność zapomnienia, przynajmniej w kwestii prania. Przy jego pośrednictwie, każdy może odetchnąć, bo to czego nie włożymy do bębna od razu, a zdążyliśmy uruchomić program, może do pralki trafić w dowolnym momencie. Warunkiem jest klucz, czyli sekwencja odpowiednich przycisków, by móc się dostać do wnętrza pralki, dokonanie uzupełnienia, i taka sama kombinacja klawiszy (właściwie już tylko jednego) w odwrotnej kolejności. Istny relaks, brak presji, że w trakcie rozpoczętego cyklu prania tej jednej, bądź kilku rzeczy, które mogą być potrzebne już jutro, z rezygnacją nie zostawimy na inny raz, nie chcąc jej specjalnie prać w odosobnieniu. Jako, że to rodzice są osobami, które mogą obsługiwać sprzęt, jakim jest pralka, biorąc pod uwagę małoletniość dzieci, oraz ciąży na nich obowiązek dbania o dzieci, to są w tej trudniejszej sytuacji w rodzinie, gdyż muszą sprostać różnym oczekiwaniom, w tym z wyprzedzeniem przewidywać nieplanowane okoliczności. A dzieci, w szczególności tak małe, jak nasze (choć te większe to podobno większy kłopot) nie w pełni świadomie zaskakują nas-rodziców, przez (nieoczekiwane?) zabrudzenia odzieży, często przed chwilą założonej, a – jak się okazuje – już za chwilę potrzebnej. Przykład z życia (incydentalnie). W poniedziałek, 21 marca 2016 r., który był pierwszym dniem wiosny, dzieci przedszkolne, w tym naszą córkę, należało ubrać w ubranka z dominującym kolorem zielonym. Rozmowy w domowym zaciszu w tym temacie miały miejsce w niedzielne popołudnie, gdy okazało się, że to, co mogłoby być przebraniem jest przybrudzone, a testowana pralka była już „na chodzie”. Stres? Żaden stres. Uzupełnienie wkładu kolorowych rzeczy przez drzwiczki AddWash o dwa kolejne elementy odzieży nastąpiło szybko i sprawnie. Córeczka witała pierwszy dzień wiosny, zgodnie z planem i oczekiwaniami. Sobie zaoszczędziliśmy kłopotu, a dziecku – smutku. Inny przykład (działanie stałe). Trudno operować dniami, ale nasz mały, niespełna dwuletni synek, ucząc się samodzielności, w tym jedzenia i picia, nie szczędzi nam kłopotów. Śliniaki, rzecz oczywista, ale również całe ubranka (nie wspominając o włosach i najbliższej przestrzeni) noszą ślady nauki spożywania pokarmów. Kiedyś się nauczy, że można inaczej... Uczy się również pisać (ślady po flamastrach), biegać (ślady po ziemi, trawie)... Tak, czy inaczej, w jego przypadku każda odzież ulega szybkiemu zużyciu w kwestii czystości, a istnieje pewna ograniczoność ubranek. Nie sposób dopilnować, aby wszystko, co potrzebne, znalazło się w pralce przed uruchomieniem cyklu prania... Antidotum? AddWash. Ułatwienie życia... poprzez aspekt poznawczy (przede wszystkim dla rodziców, również dla dzieci) Przeprowadzać przez życie i uczyć przyszłej samodzielności jest powinnością i obowiązkiem każdego rodzica. To, co zaoferował Samsung, jest szczytem nowatorstwa i nowego, oczekiwanego podejścia mającego na celu ułatwienie niemal codziennej czynności, jaką jest pranie odzieży. AddWash, czegoś podobnego świat nie widział. To, co zaproponowano będzie wyznacznikiem nowych standardów. Skoro, my-dorośli, poznajemy nowinki techniczne, to nie tylko po to, by zachować je dla siebie, ale również, wzorem Samsunga, by przelać tą wiedzę na innych. Mimowolnie jesteśmy obserwowani przez chłonące wiedzę i sposoby zachowań dzieci, które nie chcą być tylko niemymi i bezwolnymi świadkami postępu. Samsung jest dla nas mentorem, my jesteśmy instruktorami, dzieci są uczniami. Samsung oferując rozwiązanie AddWash pokazuje sposoby na bezpieczne posługiwanie się sprzętem, gwarantując wysoki poziom bezpieczeństwa. Owszem dostajemy się, choć w ograniczonym zakresie, do wnętrza pralki w trakcie zapauzowanego cyklu prania, nie stwarzając zagrożenia wylania się wody. Tłumacząc zaciekawionym dzieciom, jakie po kolei wykonujemy czynności, jakie istnieją zagrożenia w obsłudze urządzeń, instruując je o nadzorze rodzicielskim – uczymy. Jednocześnie wyprzedzamy nieodpowiedzialne zachowania. Świetnym przykładem instruktażu jest to, czego nikt wcześniej nie doświadczał – poprzez AddWash ingerowanie w proces prania. Uczyć, jak nie wyważać otwartych drzwi i żyć w bezpiecznym, znanym sobie świecie – bezcenne. Jaka jest jeszcze dla nas wartość dodana z obecności w domu nowego Samsunga? Nie możemy się opędzić od pomocników! W momencie pojawienia się pralki, oczarowane nią dzieci, nie przestają pomagać, przede wszystkim przy dodatkowym załadunku. Przykład (możliwej) nauki? – (...) „Córeczko, pamiętasz, w jaki sposób w jednej z baśni można się było dostać do Sezamu pełnego skarbów” – pytam? – „Oczywiście, tato, wejście do groty rozsuwało się po wypowiedzeniu magicznych słów” – odpowiedziała. – „Świetnie. Córeczko, przed postępem Cię nie uchronię, jest wszechobecny. Dlatego chciałbym pokazać Ci sposób na bezpieczną obsługę urządzeń. Wiedz, że otwieranie nie jest tak magiczne, jak w bajkach. Nie działają tu żadne zaklęcia. ...Zapewne zauważyłaś, że w łazience stoi nowa pralka Samsung. Wśród wielu innowacyjnych rozwiązań, jakie oferuje, jest funkcja AddWash – możliwość otworzenia dodatkowych drzwiczek w celu uzupełnienia wkładu prania lub środków piorących. To bardzo ciekawe rozwiązanie, którego i ja wcześniej nie znałem. Chciałbym, abyś wiedziała, jak to działa, gdyż z pewnością Cię to zaciekawi, natomiast niewiedza i możliwe skryte działania, mogą sprawić więcej kłopotów niż korzyści. W końcu chcę, abyś była „na czasie”. (...) Zastrzegam jednocześnie, że obsługa pralki jest możliwa przez nas-rodziców, bądź w naszej obecności. (...) Ułatwienie życia... rozbudzenie u dzieci umiejętności lingwistycznych – „Tato, ja znam te literki. A, d, d, w, a, s, ?, ale ostatniej nie znam” – powiedziała zasmucona, po początkowej euforii, mała córeczka. – „To literka „h” – podpowiedziałem – „jesteś jeszcze malutka, zdążysz ją poznać”. – „A jakie to słowo?” – „To słowo w języku angielskim: „AddWash”. Jeden z członów: „Add” znaczy: dodawać, dokładać, powiększać; drugi: „Wash” oznacza: prać/pranie, opierunek, mycie, czyszczenie. Ogólne znaczenie powstałego słowa może brzmieć: „dodatkowy wkład do prania”. – „Bardzo ciekawe. Hm. Jedno trudne słowo trzeba opowiedzieć wieloma innymi. Ale ja to zapamiętam. Zawsze będę patrzyła na te literki i będę sobie powtarzała. Pomagaj mi!” Od momentu dostawy i montażu sprzętu w naszej łazience, pralka w dalszym ciągu jest oklejona różnymi informacjami. Ani obecność Samsunga – nowego „domownika”, nie uszła uwadze dzieci, ani wspomniane oznaczenia. Centralne „AddWash” robi furorę. Dzięki niemu córka, ciekawie spoglądając na okazałą pralkę, pozna „h”, utrwali inne literki, a dodatkowo (być może) zaznajomi się z pierwszymi tajnikami innego języka. W końcu im wcześniej tym lepiej... Naciągane uzasadnienie? Być może, ale u nas ...zadziałało. Podsumowanie. Moje spostrzeżenia. Patent Samsunga na wyposażenie drzwi frontowych pralek w dodatkowe drzwiczki AddWash jest genialny. Drzwiczki określiłbym dodatkowym, powszechnie używanym i kojarzonym mianem, który odzwierciedlałby ich istotę: „boczną furtką”, „wyjściem awaryjnym”, „kołem ratunkowym”, czy „asem w rękawie”. Drzwiczki AddWash ratują z opresji – gdy pilnie należy coś wyprać/odwirować/uzupełnić środki czyszczące nie chcąc się angażować w czasochłonne i nieekonomiczne tworzenie prania po praniu. A jest co prać i zawsze się o czymś zapomni. Drzwiczki AddWash mają ogromny potencjał – otwór wielkości dłoni mieści nie tylko skarpetki, bieliznę, ale i ścierki, małe ręczniki, ubranka dziecięce,... Weszła by pewnie i koszula, i bluzki. Otwieranie drzwiczek AddWash jest banalnie proste i wymaga naciśnięcia sekwencji jednego klawisza i następnie przycisku otwierającego. Niedotrzymanie tego warunku stanowi pewną barierę dla najmłodszych domowników. Jednak wiem, że tajemnica długo tajemnicą nie pozostanie – dzieci są znakomitymi obserwatorami i choćby ukradkiem, przez nasze niedopatrzenie zauważą co należy nacisnąć, aby drzwiczki otworzyć. Dlatego stoję na stanowisku, że dzieciom należałoby wytłumaczyć, cóż my z tą pralką wyprawiamy, i że one same nie powinny, przynajmniej do pewnego momentu, nas naśladować. A tłumaczyć trzeba za każdym razem. Drzwiczki AddWash to wejście do innego wymiaru, to niczym przejście przez drzwi na drugą stronę szafy. Taka magia. Tam wszystko jest możliwe. Cała pralka Samsung, a w szczególności drzwiczki AddWash, spełniły moje najśmielsze oczekiwania. Dotychczas żyłem w innym świecie, bardziej skomplikowanym, pełnym ograniczoności, więc nie wiedziałem, co można tracić nie mogąc korzystać z podobnego rodzaju rozwiązań jakim jest AddWash. Teraz, w razie potrzeby wiem, że owa furtka mnie wspomoże, gdy będę w potrzebie. Instytucja Rodzica, to nieustanna gotowość do podejmowania działań zaradczych (częsty opierunek odzieży dziecięcej), często podejmowania działań wyprzedzających, mających znamiona przepowiadania przyszłości. AddWash sprawia, że z pamiętającego o wszystkim jasnowidza, zostaliśmy (ku swej uciesze) zdegradowani do funkcji „mogącego się mylić człowieka”, który ma w zanadrzu innego pełnoprawnego domownika, „asa w rękawie”. Zwiń wypowiedź
zielone życie ma igorek